Stara miłość nie rdzewieje cz.2
Kiedy byłam pod
drzwiami zapukałam nikt nie odpowiedział . Po chwili zapukałam znowu i znowu
nic . Nacisnęłam klapkę było otwarte. Tam to co zobaczyłam bardzo mnie to
szokowało . Ręce zaczęły mi się treść .Zobaczyłam jak Kendall leży w kałuży
krwi , a koło niego leżą żyletki . Podbiegłam do niego i zaczęłam sprawdzać czy
żyje . Na szczęście żyje . Boże co ty zrobiłeś najlepszego pomyślałam .Zaczęłam
nim telepać i krzyczeć POMOCY !!! Pierwszą osobą , która przyszła był o dziwo
lekko trzeźwy James .
- Co tu się stało ?
- Nie pytaj się
tylko dzwoń na pogotowie – nadal krzyczałam
Po chwili wszyscy
byli w pokoju próbowali mnie od niego odepknoć , niestety im to się nie udało .
To było silniejsze od mnie. Jakoś szybko przyjechał lekarz. Zabrał go , ale
nikt z nim nie pojechał bo każdy był już lekko napity. Wyszłam z pokoju i
usiadłam na pierwszym schodku . Moje ręce były całe w jego krwi . Podeszła do
mnie Meg , która po chwili zaczęła mnie przytulać .
- Dlaczego on to
zrobił ? Dlaczego ? – po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Chciałam je
jakoś z tłumić, ale nie potrafiłam .
- Kochanie nie
wiem. Ciii …. Będzie dobrze …
Ale czy będzie ? A
jak się nie wy budzi ? Co ja wtedy zrobię ? Co ? Moje pytanie zaczęły bardziej
mnie dołować . Nie pamiętam kiedy usnęłam wykończona płaczem .
Następnego dnia
Obudziłam się nie w
swoim łóżku . Usiadłam na nim i od razu przypomniała mi się cała sytuacja ze
wczoraj . Błagałam w myślach , żeby był to sen . Moje myśli przerwało pukanie
do drzwi .
- Proszę – powiedziałam
Do środka weszły
Meg i Suzy .
- Proszę powiecie ,
że to jest jakiś głupi żart , albo tylko sen !
- Przepraszam Rose
, ale to nie jest żaden żart , ani sen – powiedziała Suz
- Boże nie ! Czy
dzwonili lekarze ? Czy ktoś pojechał tam do niego ?
- Nie i nie
- Dlaczego ?
- Te śpioch jeszcze
śpią po wczorajszym . Jeśli chcesz to możemy tam pojechać
Po tych słowach
zerwałam się na równe nogi i powiedziałam
- No to na co
czekacie !
- Ros może najpierw
przebierz się w coś
Faktycznie moje
ubranie było koszmarne całe w krwi
- Ale w co ?
Meg wyciągnęła z
szafy ubranie , które mi dała
- Nie wiem co ja
bym bez ciebie zrobiła
- Jeśli chcesz
możesz też użyć moich kosmetyków .
No i poszłam do
łazienki , która było w pokoju . Wyglądałam okropnie jak jakieś straszydło . Po
wykonaniu poranej toalety zeszłam na dół gdzie siedziały dziewczyny i jadły
śniadanie
- To jak jedziemy
- Może coś zjec
- Nie jestem głodna
- To chociaż weś jedną kanapkę na drogę
Wzięłam ją i
skierowaliśmy się do samochodu . Po jakiś 20 minutach , które się dłużyły
byliśmy na miejscu . Szybkim krokiem skierowaliśmy się do recepcji . Lekarka
powiedziała , że Kendall się przebudził . Na tą wiadomość prawie co nie
pisnęłam . No i , że możemy do niego pójść , ale żebyśmy nie przeszkadzali i
tylko na parę minut. Leżał pod 19 oczywiście poszliśmy do niego . Kiedy tam
dotarliśmy on leżał na łóżku i patrzył się w sufit .
- Dlaczego to
zrobiłaś ? Myślałam , że nie będziesz już tego próbował ! Chyba się myliłam .
Wiesz jak ja się o ciebie martwiłam ! Że nie przeżyjesz ! Bałam się o ciebie !
Głupi jesteś i tyle ! – zaczęłam go lekko być . Dziewczyny zaczęły mnie od
niego odciągać . A ja ciągle pytałam się Dlaczego ? Ale on nic nie mówił tylko
parzył się we mnie . Kiedy się uspokoiłam usiadłam na krzesło i zaczęliśmy
rozmawiać o różnych rzeczach nie obyło się bez śmiania się . Widać było , że było
mu potrzebne jakieś sparcję , ale co stego jak on ciągle je odrzucał . Po
jakieś godzinie przyszła pielęgniarka i nas wyprosiło , żebyśmy dali mu wypocząć
. Niechętnie pojechałam do nich do domu .
Minęło już tycznie
od tego wydarzenia . Kendall wyszedł ze szpitale dwa dni temu . Czuje się już
lepiej mam taką nadzieje . Właśnie siedziałam z nim i oglądałam telewizje . Meg
z Loganem pojechali na jakąś romantyczna kolacje , a reszta gdzieś się ulotniło
nikt o niczym nie wiedział nawęd kiedy wychodzili . Ale wracając do tego co
teraz jest . Oglądaliśmy jakiś program , który bardzo mi się spodobał . Nie
dane było mi długo go oglądać bo Kendall zabrał mi pilot i wyłączył telewizje
- Kendall ! Ja to
właśnie oglądałam ! Oddaj mi pilota zanim to się skończy !
- Nie
- Dlaczego ?
- Bo musisz go
sobie sama wziąć ! – wstał pokazał na pilota i zaczął biegać po pokoju , bo
zaczęłam go gonić
- Kendall !
- Co ?
- Ty dobrze już
wiesz co !
- Nie wiem . Możesz
mi to powiesz – kiedy to mówił był
odwrócony w moją stronę . Nie widział co jest przed nim i wywalił się na szawce
w skutek czego ja poleciałam na niego bo nie zdarzyłam wyhamować . On patrzył
się w moje oczy po chwili ja robiłam to samo . Nie mogłam się powstrzymać to
przyciągało jak magnez . Nie minęła nawęd minuta jak nasze usta się zedkały ze
sobą . Szczerze ? To pragnęłam tego odkąd go zobaczyłam . Znowu poczułam smak
jego ust . Smakowały tak samo jak trzy lata temu . Do domu wparowali uradowani
Meg z Loganem a my oderwaliśmy się od siebie jak oparzeni . Dlaczego w takiej
chwili ? Pomyślałam . Kend popatrzył na mnie ja na niego a potem poszedł na
górę jak by nic się nie stało .
- Jak tam na rance
? – zapytałam z nadzieją ,że nie zapytają się o to co dopiero się wydarzyło .
- Było po prostu
bosko ! – powiedziała Meg
- No Logan znowu
się postarałeś
- No a jak muszę
dbać o swoją dziewczynę
- Ros możemy
porozmawiać
- No jasne
Pociągnęła mnie w
stronę łazienki .
- To o co chodzi ?
– zapytałam
- Jak tam z
Kendallem ? Moje oczy chyba się nie mylą co dopiero zobaczyłam
- Co ? To nie tak !
To był tylko impuls i nic więcej
- Ja już swoje wiem
- Nic nie wiesz –
uśmiechnęłam się i wyszłam z łazienki w której byliśmy . Skierowałam się na górę. Szczerze to nie wiem po co . Kiedy
stanęłam pod drzwiami blondyna popatrzyłam na nie . Po chwili moja ręka
zapukała . Nikt nie odpowiedział i znowu zapukałam . Z pomieszczenie wydobył
się dziwek
- Proszę !
Weszłam tam i zobaczyłam
jak siedzi i patrzy się w ścianę.
- Możemy
porozmawiać ? – zapytałam nie pewnie
- Yhm – wstał i
podszedł do mnie
- Chce tylko
wiedzieć jedno . To co zdarzyło się niedawno w salonie to był tylko impuls ?
Po jakiś 2 minutach
odpowiedział
- Tak to był tylko
impuls
Wyszłam z pokoju i
stanęłam na środku korytarza .
- Kogo ja oszukuje
! – powiedziałam pod nosem
Odwróciłam się i
znowu weszłam do jego pokoju . Stał tak samo jak przedtem . Jak by
zahipnotyzowany . Rzuciłam się na niego i pocałowałam . O dziwo on to
odwzajemnił . Kiedy oderwaliśmy się od siebie powiedziałam
- A to był impuls ?
Nic nie
odpowiedział. Po chwili pocałowałam go znowu . I znowu to odwzajemnił
- A to ?
- Tak to był tylko
głupi impuls !
Odkręciłam się ,
żeby wyjść , ale on chwycił mnie za rękę
- Puść ! To
przecież głupi impuls !
Przyciągną mnie do
siebie i namiętnie mnie pocałował .
- Kocham cię –
powiedział
- Ja ciebie też
kocham !
Po tym wszystkim pół
roku temu oświadczył mi się . Logan z
Meg ożenili się . Ja byłam jej druhną. Nasza przyjaźń znowu się odbudowała .
Carlos i Suz niedługo będą mieć dziecko , podobno ma być to dziewczynka ,ale to
nigdy nic nie wiadomo . A jeszcze James i Monik oni to na razie tylko są ze
sobą zaręczeni mówią , że nigdzie im się na razie nie spieszy. Jak na razie
żyje nam się szczęśliwie , ale jak będzie potem to nikt tego nie wiem . W głębi
duszy mam nadzieje , że będzie dobrze .
_________________________________________________________________________________________
No to mamy ostatnią cześć tej jednorazówki . Wiem , że troszeczkę długo nic nie dodawałam za to bardzo przepraszam . Proszę o jakiekolwiek komentarz to dla mnie bardzo dużo bo to moja pierwsza taka jednorazówka . Dziś walentynki wiec mówię wam , że bardzo waś kocham <333 !!!!
Awww :) Jednorazówka wspaniała ^^ Aż siedzę i szczerzę sie sama do siebie. Po prostu świetne !
OdpowiedzUsuńOoo.. Jaka sweet jednorazówka *.* A to zakończenie takie słodziutkie że chyba bedzie mi się dzisiaj śniło :) Nie no poprostu genialna czekam na kolejną :* <333
OdpowiedzUsuńprzepraszam, że dopiero pierwszy raz zaczęłam czytać, ale tak jakoś mnie natchnęło (: i nie żałuję, że w końcu znalazłam trochę czasu i zaczęłam czytać. to co przeczytałam było świetne.. ii Kendall <3 smutno mi się robiło jak czytałam, że Kendi tak cierpi.. ale serio genialne (:
OdpowiedzUsuńAwww...jak słodko ;) Bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że napiszesz jeszcze kiedyś jednorazówkę. Czekam na kolejny rozdział i oby był szybko :*
OdpowiedzUsuń