czwartek, 14 lutego 2013

Jednarazówka


 Stara miłość nie rdzewieje cz.2

Kiedy byłam pod drzwiami zapukałam nikt nie odpowiedział . Po chwili zapukałam znowu i znowu nic . Nacisnęłam klapkę było otwarte. Tam to co zobaczyłam bardzo mnie to szokowało . Ręce zaczęły mi się treść .Zobaczyłam jak Kendall leży w kałuży krwi , a koło niego leżą żyletki . Podbiegłam do niego i zaczęłam sprawdzać czy żyje . Na szczęście żyje . Boże co ty zrobiłeś najlepszego pomyślałam .Zaczęłam nim telepać i krzyczeć POMOCY !!! Pierwszą osobą , która przyszła był o dziwo lekko trzeźwy James .
- Co tu się stało ?
- Nie pytaj się tylko dzwoń na pogotowie – nadal krzyczałam
Po chwili wszyscy byli w pokoju próbowali mnie od niego odepknoć , niestety im to się nie udało . To było silniejsze od mnie. Jakoś szybko przyjechał lekarz. Zabrał go , ale nikt z nim nie pojechał bo każdy był już lekko napity. Wyszłam z pokoju i usiadłam na pierwszym schodku . Moje ręce były całe w jego krwi . Podeszła do mnie Meg , która po chwili zaczęła mnie przytulać .   
- Dlaczego on to zrobił ? Dlaczego ? – po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Chciałam je jakoś z tłumić, ale nie potrafiłam . 
- Kochanie nie wiem. Ciii …. Będzie dobrze …
Ale czy będzie ? A jak się nie wy budzi ? Co ja wtedy zrobię ? Co ? Moje pytanie zaczęły bardziej mnie dołować . Nie pamiętam kiedy usnęłam wykończona płaczem .
Następnego dnia
Obudziłam się nie w swoim łóżku . Usiadłam na nim i od razu przypomniała mi się cała sytuacja ze wczoraj . Błagałam w myślach , żeby był to sen . Moje myśli przerwało pukanie do drzwi .
- Proszę – powiedziałam
Do środka weszły Meg i Suzy .
- Proszę powiecie , że to jest jakiś głupi żart , albo tylko sen !
- Przepraszam Rose , ale to nie jest żaden żart , ani sen – powiedziała Suz
- Boże nie ! Czy dzwonili lekarze ? Czy ktoś pojechał tam do niego ?
- Nie i nie
- Dlaczego ?
- Te śpioch jeszcze śpią po wczorajszym . Jeśli chcesz to możemy tam pojechać                
Po tych słowach zerwałam się na równe nogi i powiedziałam
- No to na co czekacie !
- Ros może najpierw przebierz się w coś
Faktycznie moje ubranie było koszmarne całe w krwi
- Ale w co ?
Meg wyciągnęła z szafy ubranie , które mi dała
- Nie wiem co ja bym bez ciebie zrobiła
- Jeśli chcesz możesz też użyć moich kosmetyków .
No i poszłam do łazienki , która było w pokoju . Wyglądałam okropnie jak jakieś straszydło . Po wykonaniu poranej toalety zeszłam na dół gdzie siedziały dziewczyny i jadły śniadanie
- To jak jedziemy
- Może coś zjec
- Nie jestem głodna
- To chociaż  weś jedną kanapkę na drogę
Wzięłam ją i skierowaliśmy się do samochodu . Po jakiś 20 minutach , które się dłużyły byliśmy na miejscu . Szybkim krokiem skierowaliśmy się do recepcji . Lekarka powiedziała , że Kendall się przebudził . Na tą wiadomość prawie co nie pisnęłam . No i , że możemy do niego pójść , ale żebyśmy nie przeszkadzali i tylko na parę minut. Leżał pod 19 oczywiście poszliśmy do niego . Kiedy tam dotarliśmy on leżał na łóżku i patrzył się w sufit .
- Dlaczego to zrobiłaś ? Myślałam , że nie będziesz już tego próbował ! Chyba się myliłam . Wiesz jak ja się o ciebie martwiłam ! Że nie przeżyjesz ! Bałam się o ciebie ! Głupi jesteś i tyle ! – zaczęłam go lekko być . Dziewczyny zaczęły mnie od niego odciągać . A ja ciągle pytałam się Dlaczego ? Ale on nic nie mówił tylko parzył się we mnie . Kiedy się uspokoiłam usiadłam na krzesło i zaczęliśmy rozmawiać o różnych rzeczach nie obyło się bez śmiania się . Widać było , że było mu potrzebne jakieś sparcję , ale co stego jak on ciągle je odrzucał . Po jakieś godzinie przyszła pielęgniarka i nas wyprosiło , żebyśmy dali mu wypocząć . Niechętnie pojechałam do nich do domu .
Minęło już tycznie od tego wydarzenia . Kendall wyszedł ze szpitale dwa dni temu . Czuje się już lepiej mam taką nadzieje . Właśnie siedziałam z nim i oglądałam telewizje . Meg z Loganem pojechali na jakąś romantyczna kolacje , a reszta gdzieś się ulotniło nikt o niczym nie wiedział nawęd kiedy wychodzili . Ale wracając do tego co teraz jest . Oglądaliśmy jakiś program , który bardzo mi się spodobał . Nie dane było mi długo go oglądać bo Kendall zabrał mi pilot i wyłączył telewizje
- Kendall ! Ja to właśnie oglądałam ! Oddaj mi pilota zanim to się skończy !
- Nie
- Dlaczego ?
- Bo musisz go sobie sama wziąć ! – wstał pokazał na pilota i zaczął biegać po pokoju , bo zaczęłam go gonić
- Kendall !
- Co ?
- Ty dobrze już wiesz co !
- Nie wiem . Możesz mi to powiesz  – kiedy to mówił był odwrócony w moją stronę . Nie widział co jest przed nim i wywalił się na szawce w skutek czego ja poleciałam na niego bo nie zdarzyłam wyhamować . On patrzył się w moje oczy po chwili ja robiłam to samo . Nie mogłam się powstrzymać to przyciągało jak magnez . Nie minęła nawęd minuta jak nasze usta się zedkały ze sobą . Szczerze ? To pragnęłam tego odkąd go zobaczyłam . Znowu poczułam smak jego ust . Smakowały tak samo jak trzy lata temu . Do domu wparowali uradowani Meg z Loganem a my oderwaliśmy się od siebie jak oparzeni . Dlaczego w takiej chwili ? Pomyślałam . Kend popatrzył na mnie ja na niego a potem poszedł na górę jak by nic się nie stało .
- Jak tam na rance ? – zapytałam z nadzieją ,że nie zapytają się o to co dopiero się wydarzyło .
- Było po prostu bosko ! – powiedziała Meg
- No Logan znowu się postarałeś
- No a jak muszę dbać o swoją dziewczynę
- Ros możemy porozmawiać
- No jasne
Pociągnęła mnie w stronę łazienki .
- To o co chodzi ? – zapytałam
- Jak tam z Kendallem ? Moje oczy chyba się nie mylą co dopiero zobaczyłam
- Co ? To nie tak ! To był tylko impuls i nic więcej
- Ja już swoje wiem
- Nic nie wiesz – uśmiechnęłam się i wyszłam z łazienki w której byliśmy . Skierowałam się  na górę. Szczerze to nie wiem po co . Kiedy stanęłam pod drzwiami blondyna popatrzyłam na nie . Po chwili moja ręka zapukała . Nikt nie odpowiedział i znowu zapukałam . Z pomieszczenie wydobył się dziwek
- Proszę !
Weszłam tam i zobaczyłam jak siedzi i patrzy się w ścianę.
- Możemy porozmawiać ? – zapytałam nie pewnie
- Yhm – wstał i podszedł do mnie
- Chce tylko wiedzieć jedno . To co zdarzyło się niedawno w salonie to był tylko impuls ?
Po jakiś 2 minutach odpowiedział
- Tak to był tylko impuls
Wyszłam z pokoju i stanęłam na środku korytarza .
- Kogo ja oszukuje ! – powiedziałam pod nosem
Odwróciłam się i znowu weszłam do jego pokoju . Stał tak samo jak przedtem . Jak by zahipnotyzowany . Rzuciłam się na niego i pocałowałam . O dziwo on to odwzajemnił . Kiedy oderwaliśmy się od siebie powiedziałam
- A to był impuls ?
Nic nie odpowiedział. Po chwili pocałowałam go znowu . I znowu to odwzajemnił
- A to ?
- Tak to był tylko głupi impuls !
Odkręciłam się , żeby wyjść , ale on chwycił mnie za rękę
- Puść ! To przecież głupi impuls !
Przyciągną mnie do siebie i namiętnie mnie pocałował .
- Kocham cię – powiedział
- Ja ciebie też kocham !
Po tym wszystkim pół roku temu oświadczył mi się .  Logan z Meg ożenili się . Ja byłam jej druhną. Nasza przyjaźń znowu się odbudowała . Carlos i Suz niedługo będą mieć dziecko , podobno ma być to dziewczynka ,ale to nigdy nic nie wiadomo . A jeszcze James i Monik oni to na razie tylko są ze sobą zaręczeni mówią , że nigdzie im się na razie nie spieszy. Jak na razie żyje nam się szczęśliwie , ale jak będzie potem to nikt tego nie wiem . W głębi duszy mam nadzieje , że będzie dobrze .
_________________________________________________________________________________________
No to mamy ostatnią cześć tej jednorazówki . Wiem , że troszeczkę długo nic nie dodawałam za to bardzo przepraszam . Proszę o jakiekolwiek komentarz to dla mnie bardzo dużo bo to moja pierwsza taka jednorazówka . Dziś walentynki wiec mówię wam , że bardzo waś kocham <333 !!!!

4 komentarze:

  1. Awww :) Jednorazówka wspaniała ^^ Aż siedzę i szczerzę sie sama do siebie. Po prostu świetne !

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo.. Jaka sweet jednorazówka *.* A to zakończenie takie słodziutkie że chyba bedzie mi się dzisiaj śniło :) Nie no poprostu genialna czekam na kolejną :* <333

    OdpowiedzUsuń
  3. przepraszam, że dopiero pierwszy raz zaczęłam czytać, ale tak jakoś mnie natchnęło (: i nie żałuję, że w końcu znalazłam trochę czasu i zaczęłam czytać. to co przeczytałam było świetne.. ii Kendall <3 smutno mi się robiło jak czytałam, że Kendi tak cierpi.. ale serio genialne (:

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww...jak słodko ;) Bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że napiszesz jeszcze kiedyś jednorazówkę. Czekam na kolejny rozdział i oby był szybko :*

    OdpowiedzUsuń